Piaskowce odsłaniające się w dolinie Kaczawy w Nowym Kościele są zapisem bardzo ciekawego środowiska powstawania osadów. W późnym permie, około 250 mln lat temu, ciepłe morze pokrywające ogromny obszar Europy środkowej i północnej zaczęło wysychać. W pobliżu dzisiejszego wschodniego wybrzeża Grenlandii zamknęło się połączenie tego zbiornika z oceanem światowym. Jako że obszar dzisiejszego Dolnego Śląska znajdował się wtedy w okolicach zwrotnika, w gorącym i suchym klimacie woda szybko parowała. Skąpe opady na ogromnych przestrzeniach ówczesnego superkontynentu Gondwany nie wyrównywały utraty wody. Zasolenie morza stopniowo rosło, a jego poziom opadał. Bliżej centrum zbiornika rozpoczęło się wytrącanie rozpuszczonych w wodzie soli: najpierw siarczanu wapnia (gipsu), później chlorku sodu (soli kamiennej). Bliżej wybrzeża pozostały po morzu tylko niewielkie, płytkie kałuże na rozległym, wyrównanym terenie.
Taki obszar nazywamy równią piaszczysto-mułową. Jest on charakterystyczny dla wyrównanych obszarów na których niewielka zmiana poziomu wody w zbiorniku przynosi znaczne przesunięcia linii brzegowej. Sypany przez rzeki lub nawiewany przez wiatr od strony lądu materiał jest rozprowadzany po takiej równi prądami i falowaniem, tworząc narastające pokrywy.
Na skarpach rozpoczynających się przy skrzyżowaniu dróg z Nowego Kościoła do Jastrzębnika i do Złotoryi odsłaniają się osady takiej równi. W dolnej części są to gruboławicowe piaskowce, których górna (stropowa) powierzchnia ma charakter erozyjny. Jest ona nierówna, a w odsłonięciu ponad skrzyżowaniem dostrzeżemy na niej nawet prawie metrowej głębokości zagłębienie wypełnione drobniejszym osadem. To zagłębienie jest korytem, którym płynęła woda po powierzchni równi. Wypełniający je materiał jest prawie jednorodny, pozbawiony warstwowania. Może to być spowodowane zniszczeniem struktur sedymentacyjnych przez bioturbacje, czyli działalność organizmów drążących w miękkim osadzie.
Ponad grubymi ławicami piaskowców materiał budujący skały staje się wyraźnie drobniejszy. Powyżej drogi do Jastrzębnika znajdziemy odsłonięcia ciemnych, brunatnoczerwonych iłów. Znaleźć w nich można dyskowate, wapienne konkrecje – septarie. Ich wnętrze poprzecinane jest krzyżującymi się kalcytowymi żyłkami. Na poziomym przekroju przez taki dysk dostrzeżemy wielokątny układ takich żył. Powstały one jako wypełnienie kalcytem, czyli czystym węglanem wapnia, spękań powstałych podczas kurczenia się wapiennego osadu budującego konkrecje. Kalcyt w żyłkach jest dwubarwny, biały i ciemnobrunatny do czarnego, co na przeciętych powierzchniach tworzy interesujący wzór. W niektórych żyłkach znajdziemy też różowy baryt. Iły, ze względu na obecność septarii, nazwano iłami septariowymi.
Konkrecje septariowe, czyli wytrącenia wapienne w skałach ilastych, powstawały pod powierzchnią terenu na wynurzonej równi. Tworzyły się one przy ówczesnym poziomie wód gruntowych, dlatego tworzą w skałach wyraźne horyzonty. Inne ciekawe struktury w tej części profilu znajdziemy na dolnych (spągowych) powierzchniach cienkich warstw piaskowców występujących wśród iłów. Są to małe (zwykle poniżej centymetra długości krawędzi) sześcianiki, jakby wyrastające ze skały. Utworzyły się one jako piaszczyste wypełnienia pustek, powstałych po rozpuszczeniu kryształów halitu (soli kamiennej) rosnących na ilastym dnie podczas wysychania słonych kałuż. Kiedy deszcz nanosił na równię wodę z piaskiem, kryształy rozpuszczały się, a zagłębienia po nich w ile wypełniał drobny piasek. Takie struktury są rzadkością ze względu na nietrwały charakter środowiska, w którym powstawały.
Iły septariowe przykryte są ławicami piaskowców. Odsłaniają się one w górnych częściach obu skarp. W piaskowcach dobrze widoczne są liczne struktury sedymentacyjne. Najczęściej są to warstwowania: płasko-równoległe z dobra oddzielnością, które wskazują na szybki przepływ w płytkiej wodzie oraz przekątne w małej skali (riplemarkowe), które tworzyły się na dnie przy spokojniejszym prądzie. Niekiedy w dolnej części ławic dostrzeżemy nagromadzenia płaskich kawałków iłów, bardzo podobnych do septariowych. To ślad erodowania warstw ilastych, które musiały odsłaniać się gdzieś blisko miejsca naszych obserwacji.