Leśny mindfulness… Lasoterapia… „Kąpiele leśne”…
Same dziwne słowa w tytule? Nie wiem, na ile jesteście już z nimi osłuchani, na ile zaznajomieni, a może są Wam zupełnie obce? Zacznijmy od…
Mindfulness
Mindfulness to inaczej uważność – na chwilę obecną, na siebie, na to co Cię otacza i co jest w Tobie. Pracujesz z oddechem, z ciałem, z akceptacją emocji, uważnością zmysłów i „puszczaniem” natrętnych myśli… Praktykowany na co dzień, pozwala częściej odczuwać spokój, radość i być samoświadomym… Ale też akceptować rzeczywistość taką jaka jest, nie zaprzeczać i nie wypierać tych trudnych emocji, myśli i sytuacji. Uczy jak pozwolić im wybrzmieć i przeminąć… Pomaga w radzeniu sobie ze stresem, w pokonywaniu kryzysów i przede wszystkim w zauważaniu, że życie toczy się „tu i teraz”. Nie wczoraj i nie jutro, tylko w tej chwili… Wszyscy łatwo o tym zapominamy. Zajmują nas sprawy z przeszłości, albo martwimy się o przyszłość. Nie łatwo jest też praktykować wytrwale mindfulness. Dlatego mam dla Was propozycję jego leśnej wersji…
Leśny mindfulness
Uważne bycie „tu i teraz” w trakcie „kąpieli leśnej”. To bardzo przyjemne i dużo łatwiejsze osiąganie uważności i obecności w teraźniejszej chwili. Ptaki bowiem rozpieszczają nas swoim śpiewem, potok szemraniem, a drzewa delikatnym szumem… I wszystko te dźwięki wprowadzają nas w głęboki stan relaksu. Nikt się im nie oprze! Nasz mózg jest bowiem tak zaprogramowany, że pod ich wpływem uruchamia przywspółczulny układu nerwowy, czyli ten od relaksu! I wówczas odpuszczasz mimowolnie swoją wewnętrzną „walkę, zamrożenie czy ucieczkę”. Dużo łatwiej jest wówczas usłyszeć delikatne bzyczenie owadów, szelest ściółki pod Twoimi stopami, wiatr w gałęziach drzew… I skupić na nich swoją uwagę. Z łatwością zaczynasz zauważać każdego przelatującego motyla, bąka, błąkającą się mrówkę, maleńki grzyb, niepozorny kwiat, różne odcienie zieleni, „robaczkowe pismo” na próchniejącym konarze, czy „leśną twierdzę”…
Ze zdziwieniem i zachwytem poczujesz nagle wyraźnie odczuwalną wilgotność i zapach leśnego powietrza. Odczucia przy dotyku kory różnych gatunków drzew będą wyraźnie odmienne. Miękkość mchu nabierze pod stopami „trzeciego wymiaru”, a ciepło leśnej ściółki zaskoczy Twoje receptory… Dotyk leśnego powietrza na twarzy i ciele, jak nigdy odczujesz tak wyraźnie i jednocześnie tak przyjemnie…
Kąpiel leśna
I właśnie odbyłeś „kąpiel leśną” czyli z języka japońskiego, skąd się wywodzi – „shinrin-yoku”. A zapewne pomyślałeś, że będziemy „morsować”, albo brodzić w strumieniu, taplać się w kałuży, albo przynajmniej boso stąpać po rosie…. Ale wiesz, nie pomyliłeś się tak do końca, bo to również wspaniałe pomysły na „kąpiele leśne” –„shinrin-yoku”, które już w większości praktykowaliśmy 🙂 Ale wracając do „shinrin-yoku”, to wiedz, że taka degustacja lasu przy użyciu wszystkich zmysłów, pozwali Ci w pełni rozluźnić ciało, poczuć je i zrelaksować… Natrętnym myślom zaś, ułatwi odpływanie wraz z chmurami na niebie, spadającymi z drzew liśćmi, czy kroplami deszczu… Poczujesz się lekko… Bo albo od ptasiej muzyki urosną Ci skrzydła, albo leśna cisza weźmie Cię w ramiona i nagle poczujesz się bezpiecznie, radośnie, spokojnie… Tych doznań jest znacznie więcej, ale pragnę pozostawić dla Ciebie trochę tajemnic i trochę niespodzianek do odkrycia, bo one spotęgują Twoje doznania 🙂
Nawet praktykujący „tu i teraz” przyznają po naszych leśnych kąpielach, że faktycznie ku ich zdziwieniu, dostrzegają, że ich uważność na las na początku naszego spotkania – nie była pełna.
Zaś jedna z uczestniczek cyklu Leśny Krąg Kobiet, która na co dzień bardzo dba o swoją aktywność fizyczną była bardzo zdumiona faktem, iż zrobiłyśmy maksymalnie może 2 km spacerkiem, a poczuła że „tak dużo się wydarzyło, w tylu miejscach byłam, tyle widziałam, tyle czułam, że aż trudno jest mi to w sobie pomieścić…”
Lasoterapia
Twoje największe zdziwienie może bowiem wywołać metaforyczne oddziaływanie lasu! I tutaj wchodzimy już głęboko w lasoterapię, bo byliśmy w niej od samego początku 🙂
Gdyż chcesz czy nie, las doświadczany w ten sposób zawsze będzie oddziaływał na Ciebie terapeutycznie. Rozluźniasz się. Wyłączasz logiczne i analityczne myślenie, uchylasz drzwi do podświadomości i płyniesz… Najpierw nieśmiało i niepewnie… Bo to nowe! A co nowe w większości w nas budzi lęk, a na pewno ostrożność. Ale jestem przekonana, że znikną one po pierwszej leśnej metaforze, którą uda Ci się odczytać i która będzie „idealnie skierowana do mnie!!!”. Dodajecie jeszcze wówczas, zazwyczaj już nieco ciszej „to niemożliwe…” A jednak… 🙂 Oczywiście pomogę Ci w tym, prowadząc Cię nie tylko przez las, ale też przez Twoje wewnętrzne mury, tamy i zasieki… Po otwarciu tych pierwszych drzwi do Twojego „wewnętrznego lasu” będziesz chciał więcej i więcej… Bo to przyjemne, bo to relaksujące, bo to często odkrywcze, bo to niezwykle uwalniające, a czasami zamykające – dające odpowiedzi i rozwiązania!
Jeśli czytasz to listopadowym wieczorem i myślisz sobie, byle do wiosny… To nic bardziej mylącego! Zaufaj mi każda pora roku jest dobra na rozpoczęcie czy kontynuowanie swojej relacji z lasem. Na prawdę uwielbiam każdą z nich! I każdego roku, wiosna-lato-jesień-zima w lesie, przynoszą mi nowe doświadczenia, nowe doznania, nowe metafory oraz niezawodnie radość – na tym samym bardzo wysokim poziomie. To mogą być też Twoje pozytywne emocje, jeśli nauczysz się doświadczać tego co daje natura – w pełni i z zaangażowaniem. W taką leśną podróż możecie się ze mną udać w trakcie organizowanych tutaj warsztatów „Leśny mindfulness – leśna terapia” lub zarezerwować spotkanie indywidualne, w parze, rodzinnie z nastoletnimi dziećmi, bądź z grupą przyjaciół… A potem kontynuować Twoją własną „leśną podróż” na co dzień. Słyszę, słyszę Twoje „Kto ma na to czas na co dzień?!” i rozumiem, ale…
Takiej codziennej „kąpieli leśnej” możesz zażywać w parku na spacerze z dziećmi, w drodze do pracy, w ogródku, na balkonie, na miejskim skwerze, a nawet na kanapie z zamkniętymi oczami i słuchawkami na uszach…
I to może być jedynie 15 minut Twojego uważnego „tu i teraz”, z jednym śpiewającym ptakiem, z kroplami deszczu na twarzy, z biedronką na Twoim ramieniu, z czterolistną koniczynką na Twoim trawniku, z pachnącą lawendą na parapecie, lub głęboko wyrytymi wspomnieniami naszej kąpieli leśnej… Mogłabym wymieniać tak jeszcze długo, ale znów nie chcę Cię pozbawić zabawy w poszukiwanie i związanych z tym emocjami – odkrywania, zaskoczenia i zadowolenia! Jeśli nie nasyciliście się informacjami o „kąpielach leśnych” i lasoterapii to zapraszam na moją stronę oraz profile na na Facebooku i Instagramie, tam znajdziecie dużo więcej.
To co, kiedy się widzimy w lesie?
Zapraszam Cię serdecznie
AnaKONDA
leśna i wewnętrzna przewodniczka
psycholog
Więcej o kąpielach i podchodach leśnych Ana pisze tutaj.
Paszport Odkrywcy
- za udział warsztatach organizowanych przez Anę otrzymasz pieczątkę do Paszportu Odkrywcy Krainy Wygasłych Wulkanów