W plejstocenie lądolód ze Skandynawii wkraczał na teren naszego kraju kilka razy. Przy największym zasięgu jego powierzchnia przekroczyła 50 tys km2, a grubość nawet kilka km.
Skąd wiemy, że lądolód dotarł na teren naszego Geoparku? Przyjrzyjmy się bliżej okolicom miejscowości Ruja.
Pierwsze co rzuca się w oczy to wzgórze o wydłużonym kształcie. Jest ono zbudowane z tzw. utworów wodnolodowcowych: piasku i żwiru. Niestety nie przeprowadzono dokładnych badań, więc nie możemy jednoznacznie określić jak powstał ten pagórek. Jaka jest hipoteza? Najprawdopodobniej jest to kem, czyli powstał on przez nagromadzenie materiału w szczelinie w obrębie pokrywy lodowej, kiedy lądolód zaczął się cofać – topić i rozpadać.
U podnóża pagórka można też znaleźć kolorowe głazy, z wyglądu niepodobne do niczego w okolicy. To eratyki, głazy narzutowe, które przytargał ze sobą lądolód kilkaset tysięcy lat temu (zlodowacenie Odry). Obwód największego eratyka w Polsce – Trygława wynosi 50 metrów. Ten ciapkowaty różowy głaz ze zdjęcia to granit rapakiwi, znany ze Skandynawii.
Z tego miejsca dostrzeżecie więcej podobnych pagórków, a przy dobrej widoczności również pasma górskie Sudetów.
Te ślady obecności lądolodu znajdziemy niecały kilometr w kierunku południowo – zachodnim od centrum Rui. Geograficznie region ten należy do Wysoczyzny Średzkiej, części Równiny Wrocławskiej.